W tym wpisie
Przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach to sytuacja, do której najczęściej dopuszczają zarówno nadawcy, pakujący, załadowcy oraz przewoźnicy towarów niebezpiecznych. Ponieważ jednak zdecydowana większość kontroli odnoszących się do przewozu towarów niebezpiecznych odbywa się na drodze, ukarany zostaje najczęściej właśnie przewoźnik. Jak działać, żeby tego uniknąć? Odpowiedź jest dosyć oczywista.
Dlaczego za przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach jest odpowiedzialny przewoźnik
W przepisach Umowy ADR (Dz. U. z 2023 r. poz. 891) dość wyraźnie wskazano zakres odpowiedzialności poszczególnych uczestników przewozu, a w tym także przewoźnika. W odniesieniu do niektórych elementów tam wymienionych wskazano, że przewoźnik może polegać na informacjach dostarczonych przez pozostałych uczestników przewozu. Dotyczy to chociażby upewnienia się, że towary niebezpieczne przeznaczone do przewozu są w ogóle do niego dopuszczone zgodnie z tymi przepisami – taką informację może przekazać przewoźnikowi nadawca i w takiej sytuacji przewoźnik nie ma obowiązku podważać klasyfikacji danego towaru.
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku punktu, w którym wymaga się od przewoźnika, by ten upewnił się wzrokowo, czy pojazdy i ładunek nie mają oczywistych wad oraz czy nie występują wycieki lub nieszczelności, braki w wyposażeniu, itp. Przewoźnik, a najczęściej kierowca pełniący funkcję przedstawiciela przewoźnika, te czynności musi wykonać samodzielnie i nie może polegać w tym zakresie na zapewnieniach nadawcy, załadowcy czy innego podmiotu.
Pewien wyjątek w odniesieniu do powyższego wymogu dotyczy transportu drogowego, który bezpośrednio poprzedza transport morski, a w związku z tym przewozowi towarzyszy także tzw. certyfikat pakowania kontenera/pojazdu. W Umowie ADR wskazano, że w takiej sytuacji przewoźnik może polegać na informacjach tam zawartych. Czy to jednak na pewno rozwiąże problem odpowiedzialności przewoźnika za przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach?
Każdy z uczestników przewozu musi podejmować odpowiednie środki bezpieczeństwa
Wprowadzeniu uczestników przewozu oraz ich odpowiedzialności zgodnie z ADR towarzyszy zbiór kilku ogólnych przepisów, w tym wskazujących, że „uczestnicy przewozu towarów niebezpiecznych powinni podejmować środki bezpieczeństwa odpowiednie do natury i zakresu dających się przewidzieć zagrożeń, w celu zapobieżenia szkodom i urazom oraz, jeżeli jest to wskazane, w celu zminimalizowania ich skutków.” Także „w razie zaistnienia bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa publicznego, uczestnicy przewozu powinni niezwłocznie powiadomić służby ratownicze oraz udostępnić im informacje potrzebne do prowadzenia działań.”
Dlatego jeśli kierowca jest w stanie zauważyć jakiekolwiek naruszenie przepisów ADR – nawet takie, które nie jest bezpośrednią odpowiedzialnością przewoźnika – powinien podjąć odpowiednie działania. W przypadku załadunku towarów niebezpiecznych powinno skutkować to przerwaniem załadunku do czasu, gdy naruszenia zostaną usunięte. Gdyby kontrola wzrokowa już po załadunku wykazała, że któreś z opakowań jest uszkodzone (być może w wyniku czynności załadunkowych), kierowca nie powinien rozpoczynać przewozu do czasu usunięcia naruszenia. Dotyczy to zarówno ubytku towaru niebezpiecznego na samej przestrzeni ładownej (niewidocznego po zamknięciu pojazdu), jak i przypadku, w którym dochodzi do ubytku poza pojazd, tak jak na wyżej przedstawionym zdjęciu z zasobów ITD.
Czego nie należy robić w takiej sytuacji? Niektórzy przewoźnicy nadal uważają, że jeśli umieszczą w dokumencie przewozowym uwagi odnoszące się do stanu opakowań lub sposobu ich zabezpieczenia, zwolnią się z odpowiedzialności. Takie myślenie jest błędem i najczęściej prowadzi do odwrotnych skutków – umieszczając taki wpis w dokumencie przewozowym przewoźnik w gruncie rzeczy dowodzi, że miał świadomość naruszeń, a mimo to zdecydował się podjąć ładunek, do czego nie powinno dojść.
Co powinien zrobić przewoźnik w przypadku stwierdzenia naruszenia już po rozpoczęciu przewozu
Wszystko zależy od skali uwolnienia towaru niebezpiecznego oraz tego, z czym mamy do czynienia. W niektórych przypadkach konieczne może być natychmiastowe wezwanie Straży Pożarnej. Jeśli jednak tak nie jest, należy zacząć od kontaktu z wyznaczonym w przedsiębiorstwie doradcą ADR, który może stanowić pomoc w prawidłowej ocenie sytuacji i przybliżyć możliwości działania, które będą zgodne z przepisami.
W Umowie ADR wskazano co do zasady, że „jeżeli podczas przewozu stwierdzone zostanie naruszenie wymagań ADR zagrażające bezpieczeństwu tego przewozu, to powinien być on niezwłocznie przerwany, przy zachowaniu wymagań dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego, bezpiecznego unieruchomienia przesyłki oraz bezpieczeństwa publicznego. Przewóz może być kontynuowany wyłącznie w przypadku, gdy zapewniono jego zgodność z obowiązującymi przepisami. Pozwolenie na kontynuowanie przewozu może być udzielone przez władzę właściwą dla pozostałej części przewozu.”
W niektórych przypadkach wystarczającym rozwiązaniem może być już samo skorzystanie z pojemnika do zbierania pozostałości lub opakowania awaryjnego.
Co z odpowiedzialnością pozostałych uczestników przewozu
Oczywiście ani nadawca, ani pakujący czy załadowca nie powinni przekazywać do przewozu towarów niebezpiecznych, które nie spełniają odpowiednich wymagań. Gdyby każdy z podmiotów wypełniał swoje obowiązki wzorowo, prawdopodobnie przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach w ogóle by się nie odbył, ponieważ naruszenie zostało by zauważone i usunięte.
Niestety realia często powodują, że to przewoźnik w pierwszej kolejności ponosi odpowiedzialność za naruszenia wykryte w wyniku kontroli drogowej. Kontrola u nadawcy czy załadowcy także jest możliwa, ale dochodzi do nich bardzo rzadko i najczęściej dzieje się tak, jeśli stwierdzone naruszenia są rażące i mogą wynikać bezpośrednio z ich odpowiedzialności.
Przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach to bardzo poważne naruszenie
W ustawie z dnia 19 sierpnia 2011 r. o przewozie towarów niebezpiecznych przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach wskazano jako bardzo poważne naruszenie, za które przewidziano karę w wysokości 6000 zł. Niestety w ustawie nie wskazano minimalnych ilości uwolnionego towaru niebezpiecznego, od których stosuje się karę w tej wysokości, co w praktyce może oznaczać, że już za uwolnienie bardzo niewielkich ilości można zastosować wspomnianą karę. Co prawda istnieje droga odwoławcza, ale praktyka wskazuje na to, że rodzaj naruszenia bardzo często nie pozostawia wątpliwości co do zasadności nałożenia takiej kary, a w dokumentacji zgromadzonej przez ITD znajdują się zdjęcia ukazujące przebite lub rozdarte opakowania uwalniające zawartość.
Dlatego jeśli przewoźnik chce uniknąć kary za przewóz ADR w uszkodzonych opakowaniach, co może skutkować uwolnieniem ich zawartości, powinien jak najstaranniej podejść do kontroli stanu ładunku jeszcze przed rozpoczęciem przewozu.
Zarówno ten wpis jak i wszystkie treści zawarte na niniejszej stronie mają charakter tylko i wyłącznie ogólnoinformacyjny. Nie powinny być rozumiane jako doradztwo.